wtorek, 13 kwietnia 2021

Rozdział XIX (Mateusz Tonn)

       Bohaterowie usłyszeli helikopter, który podchodził do lądowania. Wystraszony Gienek powiedział:

- Krzyczmy głośno „ratunku”, może nas usłyszą.

- Ratunku! Ratunku! Ratunku!!!

- Zapadła grobowa cisza. Tadeusz powiedział:

- Świećmy latarkami do góry, żeby zobaczyli snop światła.

     Po kilku minutach nad dziurą pojawiła się załogach helikoptera. Dzieci poprosiły ich o pomoc. Pilot powiedział do nawigatora:

- Przynieś linę z wyciągarki.

Wrzucili linę do dziury i wyciągnęli wszystkie dzieci. Zabrali ich do helikoptera i odwieźli do domu. KONIEC

piątek, 26 marca 2021

Rozdział XVIII (Marcel Turski)

 …. do magicznego przejścia, ale ku ich zdziwieniu nie było już z nimi Pana Sławomira.                                - Cóż mogło się stać? - zapytała Brunhilda.                                                                                                   - Nie mam pojęcia - odpowiedział Gienek - chyba jesteśmy w kiepskiej sytuacji. 

     Nagle usłyszeli dziwne odgłosy. 

- Zabierz mnie z stąd - powiedziała przerażona Brunhilda. 

    Było tam ciemno, a podłoże bardzo śliskie i mokre. 

- Spróbujmy może przeskoczyć na drugą stronę - powiedział Gienek. 

      Brunhilda po długim zastanowieniu się skoczyła, lecz upadając, złamała nos. 

- Co my teraz zrobimy? - przerażonym głosem powiedział Gienek. 

- Strasznie mocno leci mi krew z nosa - powiedziała Brunhilda, przecierając dłonią nos. 

Nagle usłyszeli dźwięk helikoptera, który...                           


czwartek, 18 marca 2021

Rozdział XVII (Bruno Sypuła)

 Okazało sięże światło wychodzi z wnętrza latarki, którą trzymał ktoś nieznajomy. 

Kim jesteś?  - spytał Tadeusz. 

Nazywam się Sławomir odpowiedział żczyzna, spoglądając na każdego z osobna. 

Jak się tu znalazłeś? - zapytała go Brunhilda. 

Sam do końca nie wiem, bo obudziłem się tu jakoś dwa dni temuwiemże w niektórych zakątkach tego labiryntu  poukrywane skrzynki z  żywnością. 

Próbowałeś szukać wyjścia? - zapytał go Gienek. 

Tak ale... 

   Zanim Sławomir dokończył zdanie, wszyscy przeteleportowali się do... 

poniedziałek, 22 lutego 2021

Rozdział XVI (Jakub Mielcarek)

     Tadeusz zawołał do Gienka:

- Zejdź na dół, tu jest labirynt pełen pająków. Będziemy musieli znaleźć Brunhildę, bo tu jej nie ma. Gienek odpowiedział Tadeuszowi, że też boi się pająków.

- Nie przesadzaj, one są małe, damy radę.

   Gienek zjechał po linie, ale bardzo się bał.

- Chodź, tu jestem! - zawołał Tadeusz - musimy wziąć się w garść i odszukać Brunhildę.

- Idźmy tym korytarzem. Ależ te pająki są brzydkie – narzekał Gienek.

- Chodźmy dalej, o popatrz, coś tam leży.

   Chłopcy podeszli bliżej.

- O nie, to Brunhilda!

   Gienek i Tadeusz  podbiegli do Brunhildy.

- Co ci się stało? – pytali zaniepokojeni przyjaciółkę.

- Boli mnie ręka i plecy, ale chyba się nie połamałam.

- To dobrze. Chodźmy stąd. Tu jest dużo pająków I innych małych robaków.

- Nie boję się pająków i robaków. Ale chodźmy dalej, może znajdziemy jakieś wyjście.

     Poszli dalej w prawo i pojawiło się jakieś światło ...

środa, 17 lutego 2021

Rozdział XV (Łukasz Matuszak)

    Dzieci zostały teleportowane do tajemniczego opuszczonego domu na jakieś wyspie. Tadeusz, Gienek i Brunhilda postanowili zwiedzić ten dom, ale ponieważ była noc, to wzięli ze sobą latarki. Brunhilda szła pierwsza, Gienek drugi i Tadeusz ostatni, otworzyli drzwi i weszli do opuszczonego domu pełnego pajęczyn i innych strasznych rzeczy.

Po przejściu przez progi domu coś nagle ich wepchnęło do środka korytarzu i zamknęło drzwi.

- Ja się boję…- powiedziała Brunhilda.

- Ja też, ale trzeba obadać ten dom – powiedział Tadeusz.

Dzieci weszły do pierwszego pokoju, gdzie było wszystko porozrzucane.

- To jest chyba kuchnia, tak mi się zdaje – powiedziała Brunhilda.

Ciekawska Brunhilda poszła w głąb kuchni, szukając tajemnic domu. Za Tadeuszem zaczęła skrzypieć podłoga i dzieci się przestraszyły, więc zaczęły biec w stronę schodów. Szybko wchodziły na górę. Nagle przed Brunhildą zapadły się schody i spadła w wielką przepaść.

- O NIE! Tadeusz, Brunhilda spadła w przepaść! – krzyczał Gienek.

- Co my teraz zrobimy!? – zapytał Tadeusz.

Dzieci nie wiedziały, co robić, więc Tadeusz wraz z Gienkiem wrócili na dwór i usiedli na kawałku drewna.

- Trzeba coś wykombinować, żeby uratować Brunhildę – powiedział pewnym głosem Tadeusz.

     Chłopcy poszli do lasu obok domu i zaczęli szukać rzeczy, które się przydadzą podczas akcji ratunkowej. Tadeusz znalazł linę, po której można się spuścić na dół przepaści. Za to Gienek znalazł kawałek metalowej rury. Dzieci wróciły do domu i zawinęły linę wokół rury. Zawiesili rurę z liną nad schodami.

- Gienek,  jakbyś widział, że rura spada, to spróbuj ją przytrzymać, a ja zjadę na linie i zabiorę stamtąd Brunhildę – powiedział pewny siebie Tadeusz.

     Chłopak złapał linę i zaczął powoli na niej zjeżdżać.

- Pomocy! – krzyczała Brunhilda.

- Już idę, trzymaj się – powiedział Tadeusz.

    Tadeusz zjechał na dół przepaści i zobaczył labirynt pełny pająków. Chłopak zaczął biec i nagle…

piątek, 12 lutego 2021

Rozdział XIV (Bartosz Grześkowiak)

     Gienek nagle znalazł się na jakiejś wyspie, pośrodku jeziora. Na sobie miał ciepłe ubranie, a na nogach śniegowce. Była zima, a mróz aż szczypał w buzię. Jezioro było skute lodem. W sumie to się ucieszył, bo dzięki temu, że było tak mroźnie, będzie mógł przejść z wyspy na ląd po zamarzniętym jeziorze. Po dotarciu na brzeg, znalazł się pośród drzew. 

     Robiło się już późno i szarawo, a on nie wiedział dokąd ma iść. Doszedł do jakiejś drogi, która, miał nadzieję, że doprowadzi go do kogoś lub czegoś, aby rozwiązać zagadkę. Jednak zza drzew chłopiec usłyszał jakieś dźwięki. 

-Kto tam?! - krzyknął Gienek. 

    Jednak nikt się nie odezwał. Z jeszcze większą siłą głosu ponowił pytanie: 

- Kto tam!! 

     Jednak, ujrzał coś, czego nie chciał zobaczyć. Zza drzew wyszły trzy wilki. Ale się przestraszył. Ze strachu zaniemówił i stanął jak wryty. Po głowie krążyły mu różne myśli. Na niczym nie mógł się skupić. Nie wiedział, czy ma uciekać, czy pozostać bez ruchu. Nagle wilki ruszyły w jego stronę. Były dość spore i wyglądały na wygłodniałe. Ich wzrok był dziki, a zęby lśniły bielą. 

-Zaraz mnie zjedzą - powiedział. Zamknął oczy i w tym momencie został teleportowany do...

piątek, 5 lutego 2021

Rozdział XIII (Michał Barczak)

     Gienek został teleportowany do Stacji Badawczej na Antarktydzie.

  - Gdzie ja jestem i co się stało z Brunhildą  ? - powiedział Gienek bardzo zasmucony.

  -  Brunhilda! Brunhilda! - zaczął bardzo głośno krzyczeć.

Na nic się przydały wołania. Brunhildy po prostu nigdzie nie było.

- Po co mnie tu ściągnięto? - pomyśłam Gienek.

- Muszę znaleść jakiś trop ?

  Jak powiedział tak zrobił. Doszedł do budynku, na którym widniał napis  "Stacja Badawcza na Antarktydzie". Wszedł do środka. Był bardzo przemarznięty I głodny. Podszedł do niego pracownik stacji badawczej.

- Chłopczyku, co ty tutaj robisz ? - zapytał pracownik.

-Szukam szczepionki przeciwko covid -19?- odpowiedział Gienek.

- Na Stacji były i są prowadzone badania w dziedzinie oceanografii, geologii, geomorfologii, glacjologii, meteorologii, sejsmologii i przede wszystkim biologii i ekologii oraz nieprzerwanie prowadzone są monitoringi: ekologiczny, glacjologiczny, hydrologiczny, meteorologiczny i morski. Od ponad 40 lat Stacja zapewnia wsparcie techniczne i logistyczne dla polskich i międzynarodowych grup naukowych prowadzących badania w Antarktyce. Ale szczepionki... - odpowiedział pan ze Stacji Badawczej.

- Czyli nie znajdę tu żadnych wskazówek dotyczących szczepionek na ….

Gienek nie zdążył dokończyć zdania, bo został teleportowany do.......