Tadeusz zawołał do Gienka:
- Zejdź na
dół, tu jest labirynt pełen pająków. Będziemy musieli znaleźć Brunhildę, bo tu
jej nie ma. Gienek odpowiedział Tadeuszowi, że też boi się pająków.
- Nie
przesadzaj, one są małe, damy radę.
Gienek zjechał po linie, ale bardzo się bał.
- Chodź, tu
jestem! - zawołał Tadeusz - musimy wziąć się w garść i odszukać Brunhildę.
- Idźmy tym
korytarzem. Ależ te pająki są brzydkie – narzekał Gienek.
- Chodźmy
dalej, o popatrz, coś tam leży.
Chłopcy podeszli bliżej.
- O nie, to
Brunhilda!
Gienek i Tadeusz podbiegli do Brunhildy.
- Co ci się
stało? – pytali zaniepokojeni przyjaciółkę.
- Boli mnie
ręka i plecy, ale chyba się nie połamałam.
- To dobrze.
Chodźmy stąd. Tu jest dużo pająków I innych małych robaków.
- Nie boję
się pająków i robaków. Ale chodźmy dalej, może znajdziemy jakieś wyjście.
Poszli dalej w prawo i pojawiło się jakieś
światło ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz