Przeteleportowali się do… ogromnego kina.
- Czy
to jest kino? - zapytała Brunhilda.
- Jak
widać… tak, ale dlaczego akurat kino?- powiedział Gieniek z zakłopotaną miną.
- Jestem
pewna, że będzie jakaś wskazówka - powiedziała zdeterminowana Brunhilda.
Chłopak jedynie kiwnął głową i wskazał
palcem kierunek drogi. Weszli do pomieszczenia ze sprzętem do sprzątania i
nagle dostali wiadomość głosową od nieznanego numeru. Gieniek włączył
wiadomość:
- Witam,
jestem *wypikano* i zauważyłem, że chcecie mi popsuć plany. Mam dla was
propozycję… spotkajmy się w pobliskiej kawiarni o godz. 21:00.
- I co
teraz robimy?- spytała Brunhilda.
- Mam
plan. Ja spotkam się z tym mężczyzną i będę nagrywać rozmowę, a ty będziesz
tutaj na mnie czekać, okej?- zaproponował chłopak.
Brunhilda
przystała na ten plan.
Gieniek poszedł do kawiarenki i nagle
przeteleportowało go samego do…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz